Czasem przypadkowe odkrycie może być początkiem pięknej historii lub powstania wyjątkowego dzieła. Tak też stało się po odnalezieniu w telefonie nagrania konferencji ks. Krzysztofa Grzywocza o ojcostwie, wygłoszonej przed kilkunastu laty u poznańskich dominikanów. Po raz kolejny okazało się, że tragiczne zaginięcie w Alpach tego znanego rekolekcjonisty nie zakończyło jego misji dzielenia się przemyśleniami na temat Boga i człowieka. Ten krótki tekst, mozolnie spisany na podstawie bardzo niewyraźnego nagrania, został wzbogacony o refleksje o ojcostwie (i nie tylko) innego znanego duszpasterza, rekolekcjonisty i autora książek – ks. Mirosława Malińskiego, zwanego powszechnie „Maliną”. Autorzy „ugryźli” temat z zupełnie innej strony, dlatego ich teksty zdecydowanie się nie powielają, tylko ukazują kwestię ojcostwa pod różnym kątem.
Kawał ciężkiej roboty z kosmiczną satysfakcją
Ks. Maliński w swojej części nie owija w bawełnę: ojcostwo nie jest sielanką i nie wpisuje się w materialistyczne czy hedonistyczne rozumienie szczęścia. Jednak niesie za sobą głębszy sens i to nad nim pochyla się autor przy analizie roli ojca. Pokazuje też satysfakcję z ojcostwa, która może być wręcz „kosmiczna”, gdy ojciec dostrzega długofalowy efekt swojego trudu włożonego w wychowanie. Ks. Maliński wiele uwagi poświęca też matce, bez której omawiać ojcostwa się nie da, a także roli małżeństwa. Refleksje przeplatane są licznymi przykładami z literatury, filmów, a także często zabawnymi przykładami z życia ludzi, z którymi zetknął się duszpasterz: czasem godnymi naśladowania, czasem ku przestrodze. Ta część książki obfituje też w wiele bardzo praktycznych porad, które przydadzą się nie tylko ojcom, ale także matkom i przede wszystkim małżeństwom. Czytelnik dowie się, jak uszczęśliwić małżonkę, a czytelniczka: na czym polega męska potrzeba nicnierobienia. Kto wie, może ta lektura zapobiegnie niejednej kłótni?
O wprowadzaniu w świat przez zachwyt
Ks. Grzywocz porządkuje swoje refleksje na temat doświadczenia ojcostwa w świetle Boga Ojca według trzech punktów: ojca jako stwórcy, pasterza i przyjaciela. Ilustruje je przykładami z Biblii, szczególnie najdoskonalszym wzorem relacji Boga Ojca z Synem. Akcentuje niesamowitą rolę ojca w budowaniu poczucia wartości dziecka oraz w zainteresowaniu go światem poprzez własny przykład i własny zachwyt. Ukazuje znaczenie ojcowskiego bycia „tu i teraz”, bez zbytniej (kluczowe słowo) troski o jutro. Mi szczególnie zapadła w pamięć refleksja o relacji z ojcem jako o silnym korzeniu, dzięki któremu syn poradzi sobie w życiu, nawet gdy ojca już zabraknie.
Książka przyda się z pewnością rodzicom: zarówno przyszłym, jak i tym „już praktykującym”. Skorzystają z niej również małżonkowie, ucząc się zasad dialogu i wzajemnego dostrzegania swoich potrzeb. Wreszcie – dorosłe dzieci dzięki lekturze zerkną wstecz na korzenie, z których wyrosły, a może i nawet uda im się wejść w etap przyjaźni z ojcem.
Michał Nałęcz
Kup teraz > Ślady ojca. Przewodnik po budowaniu więzi
Dodaj komentarz